Son

piątek, 4 sierpnia 2017

"Constantine" jako film, którego nie zapomnę nigdy

Przychodzi moment kiedy człowiek ma dość tych tandetnie przekłamanych produkcji, w których duch wygląda jak... no właśnie, jak co?? Od dłuższego czasu miałam ochotę na dobry film, który przedstawi realia metafizyki w odpowiedni sposób. Gdzie człowiek nie napędzi sobie niepotrzebnego strachu, a wręcz przeciwnie. Zda sobie sprawę jak ważna jest odwaga oraz rozsądek w swoich czynach tuż za życia.

Film "Constantine" ukazuje pogranicza dwóch światów - aniołów i demonów, które są równoległe do naszego. Główny bohater John Constantine jest egzorcystą. Nie boi się niczego, potrafi zapanować nad siłami złego. A przynajmniej - o to cały czas toczy się walka. W młodym wieku próbował popełnić samobójstwo. W ostatniej chwili udało się go odratować. Stał się silniejszy, lecz od tego czasu popełniając największy grzech - zamknął sobie bramę do nieba. Przez cały czas próbuje zapewnić sobie bilet do raju. Niestety, wbrew pozorom nieumiejętnie. Wypędzanie demonów z dusz ludzkich oraz walka ze złymi odmieńcami nie przynosi oczekiwanego rezultatu. John Constantine widzi więcej. Wspomniani przeze mnie wcześniej "odmieńcy" to istoty z mieszaną naturą człowieka oraz demona. Nakłaniają do złego, otacza ich niska energia. Pragną by Antychryst zawładną ludzkim światem, zamieniając go w piekło. Stacza się walka o rzeszę dusz, ale i również o poszukiwany miecz przeznaczenia. Odmieńcem jest też człowiek-anioł. Jest dobry, główny bohater widzi ich skrzydła, są skłonni do niesienia pomocy. Pewnego dnia spotyka detektyw, której siostra bliźniaczka popełniła samobójstwo w szpitalu psychiatrycznym. Ich zadaniem jest odnaleźć dziewczynę w samym piekle, a następnie zesłać jej duszę do nieba.
Film w każdej sekundzie trzyma w napięciu. Zdrowym i pożądanym napięciu. Z ręką na sercu, chcę Wam go polecić. Ograniczyłam swoje streszczenie fabuły, by Wam go nie zaspoilerować, a jedynie zachęcić, gdyż jest do czego. Jak do tej pory spotkałam się z serią pozytywnych komentarzy na jego temat. Uważam, że jego największą zaletą jest brak irytującej przesady.
O przeplataniu światów dobra i zła napiszę w osobnym wpisie, a sądzę, że jest o czym mówić.

A poniżej cytuje kilka wartościowych słów, które w filmie padły.

" - Ciągle chcesz sobie kupić bilet do raju?
  - A co z potworami, które odesłałem?
    To powinno wystarczyć na bilet.
 - Ile razy ci powtarzałam...
    to nie działa w ten sposób.
 - Nie wystarczająco dobrze mu służyłem?
   Czego ode mnie chce?
 - Tego, co zwykle.
   Poświęcenia... Wiary...
 - Przecież wierzę, do cholery...
 - Nie, nie. Ty wiesz. To co innego.
   Ty widziałeś.
 - Nie prosiłem o to. Urodziłem się z tym przekleństwem."

"- Wyciągam demony z małych dziewczynek.
    Dla kogo niby?
 - Wszystko co zrobiłeś, robiłeś dla siebie.
    Żeby odnaleźć drogę do jego łask.
  - Nieskończone zasady i przepisy. Kto pójdzie w górę, a kto w dół...
    i dlaczego.
 - Wy nas nawet nie rozumiecie.
 - To ty powinnaś pójść do piekła, mieszańcu.
  - Dlaczego ja?"

" - Wiem, w jakich kręgach się obracasz. Demonolodzy, okultyści, egzorcyzmy.
     Zanim moja siostra tam trafiła, opanowała ją jakaś paranoja.
     Zaczęła opowiadać o demonach, aniołach...
     Ktoś ją chyba dopadł.
    I urządził jej pranie mózgu, żeby skoczyła z dachu.
    Jakiś legion albo kult.
  - To brzmi jak teoria, pani detektyw.
     Powodzenia.
   - Miałam nadzieję, że z twoją wiedzą, chociaż wskażesz mi właściwy kierunek.
   - Jasne.
   - To nie było samobójstwo.
     Ona była oddaną katoliczką."

"Piekło chce go, Niebo nie weźmie, Ziemia potrzebuje."

"Granica pomiędzy piekłem a niebem znajduje się na Ziemi."

" - A gdybym pani powiedział, że Bóg i Szatan zawarli układ?
    Taki zakład, o dusze całej ludzkości?
  - Sugerowałabym wziąć leki.
  - Posłuchaj. Zasadą byłoby:
    Żadnego bezpośredniego kontaktu z ludźmi.
    Tylko wpływ. Zobaczymy, kto wygra.
   - W porządku, słucham.
     Dlaczego tak?
   - Któż to wie...
    Może tylko dla zabawy.
   - Więc to jest zabawne?
     Bawi cię, jak facet bije swoją żonę na śmierć?
    Albo matka topi swoje dziecko?
    Sądzisz, że należy za to winić Szatana?
    To ludzie są źli, panie Constantine. Ludzie..
 - Ma pani rację. Urodziliśmy się zdolni do straszliwych rzeczy.
  Czasami jednak trafiamy na coś, co nas do tego popycha.
 - Dziękuję za ten wykład, ale ja nie wierzę w Szatana.
 - Powinna pani. On w panią wierzy."

" Raj i piekło są tutaj. Za każdym murem i ścianą. Dwa światy, jeden obok drugiego. A my jesteśmy pośrodku. Anioły i demony nie mogą pojawiać się na naszej płaszczyźnie. Zamiast tego, przechodzą do nas tzw. "Mieszańcy". Piewcy wpływu. Mogą jedynie szeptać nam do ucha. Ich najmniejsze słowo może dodać ci odwagi.. lub zamienić największą przyjemność w koszmar. Jedni mają w sobie część demona, a drudzy anioła. Żyją obok nas."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Negatywne komentarze pozostaną usunięte przez moderatora strony.